„Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, tłustych pączków nasmażyła”.
Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w Tłusty Czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
Święto, znane także jako zapusty, wywodzi się z tradycji chrześcijańskiej i obchodzone jest w ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Według tradycji, właśnie tego dnia, wyjątkowo dozwolone jest objadanie się. Tłusty Czwartek jest symbolicznym końcem karnawału i ostatnią okazją, żeby pofolgować łakomstwu przed czterdziestodniowym okresem wstrzemięźliwości poprzedzającym święta Wielkiej Nocy.
Zgodnie z wielowiekową tradycją, na polskich stołach w Tłusty Czwartek królują pączki. Dawniej robiono je z ciasta chlebowego i nadziewano boczkiem, słoniną albo mięsem. Później przepis zmodyfikowano i pączki nadziewane mięsem zastąpiono regionalnym chrustem, faworkami i pączkami z ciasta drożdżowego, nadziewanymi w zależności od upodobania i regionu (najczęściej nadzieniem różanym, lub owocowym).
16 lutego 2023r. uczniowie klasy 2c w zawodzie cukiernik nie zapomnieli o tradycji Tłustego Czwartku i przygotowali na zajęciach smaczne pączki z konfiturą różaną. Mniam!
Ale żeby nie było za słodko, przypominamy, że zajadanie słodkości ma oczywiście swoje ciemnie strony. Jeden pączek, w zależności od nadzienia, to nawet 400 kalorii.
Biorąc pod uwagę, że przeciętny Polak zjada w Tłusty Czwartek 2,5 pączka, wiele osób ma później ambicję wyzerować niekorzystny bilans i spalić nadmiar przyswojonego tłuszczu. To z kolei nie lada wyzwanie: aby spalić równowartość kaloryczną 1 pączka, można na przykład: biec przez pół godziny z prędkością 11 km/h, pływać kajakiem przez godzinę, malować ściany przez 2 godziny czy też robić na drutach przez 4 godziny. Powrót do formy można jednak rozłożyć w czasie, w końcu nie bez powodu zaraz po Tłustym Czwartku czeka nas czterdziestodniowy post.
Dzięki uprzejmości Telewizji Olsztyn udostępniamy poniżej relację z tego dnia.